Coraz częściej spotykam się z sytuacjami, kiedy to przy rodzinnym stole, rozmawia się na temat rozwoju technologii informacyjnych, a babcia pyta się, o co chodzi z tym całym „outsourcingiem”? Początkowo takie tematy rozmów mnie dziwiły (w towarzystwie najstarszych członków rodziny), jednak z czasem do tego przywykłem, a temat zlecania pracy za ocean stał się chlebem powszednim rodzinnych imprez. Trudno się dziwić, że temat outsourcingu zyskuje rosnące zainteresowanie społeczne. W erze rozwoju technologii informatycznych oraz szeroko rozumianej cyberprzestrzeni, widzimy coraz więcej udogodnień, które idą z nimi w parze. Trzeba jednak mieć na względzie to, że każdy medal ma dwie strony. Nie wchodząc dalej w szczegóły, chciałbym powiedzieć teraz kilka słów na temat tego, czym jest outsourcing IT.
Kiedy wpiszemy w internecie hasło „outsourcing”, znajdziemy wiele definicji tego zjawiska/procesu, gdzie jednak większość z nich oznacza praktycznie to samo. Chodzi tutaj o zlecanie pracy nad daną częścią projektu/zagadnienia, wykonawcy zewnętrznemu za pewną opłatą. Może być to w gruncie rzeczy obywatel jakiejkolwiek części świata – ważnym jest jedynie to, żeby posiadał niegraniczony dostęp do internetu. Korzyści outsourcingu IT są bardzo szerokie i ciężko odpowiedzieć jednoznacznie na pytanie, co jest najważniejszą z nich. Trzeba tutaj jednak zwrócić uwagę na to, że dzięki takiemu procesowi, najwięksi specjaliści profesji technologii informacyjnych zyskują powiększone zasoby czasowe, które mogą spożytkować na coś innego, bardziej pożytecznego w ostatecznym rezultacie. Z kolei zakres outsourcingu IT nie jest raczej ściśle określony i wiele w tej materii zależy od samego zleceniodawcy oraz jego relacji ze zleceniobiorcą.
Czy outsourcing to coś dla Ciebie? Na pewno warto spróbować na własnej skórze i przekonać się na własne oczy, jednak trzeba pamiętać o tym, że wszystko kosztuje swoje i nie warto pochopnie wyrzucać cennych pieniędzy w błoto, bo taka inwestycja nie zawsze musi się zwrócić.